mesko mesko
631
BLOG

Obroża i smycz. O wspólczesnych niewolnikach.

mesko mesko Rozmaitości Obserwuj notkę 2

Jeżeli istnieje czasownik, który byłby idealnym dopełnieniem rzeczownika Polak, to brzmi on wolny. Te dwa wyrazy stanowią idealny związek frazeologiczny oddający prawdę o polskiej duszy, o naszym narodowym charakterze. Polacy to naród, który przede wszystkim umiłował wolność. Cała historia naszej Ojczyzny dowodzi prawdziwości tego twierdzenia.  Zatem każde działanie sprzeczne z ideą wolności jest sprzeczne z polskim duchem narodowym. Jest sprzeczne z naturą Polaka. Zresztą to chyba nie przypadek, że w naszym godle narodowym jest nieokiełznany dumny ptak. Symbol wolności.

To właśnie to naturalne u Polaków umiłowanie wolności skłoniło Żołnierzy Wyklętych do walki na śmierć i życie z sowieckim okupantem i zainstalowaną przez Stalina w Lublinie, a później w Warszawie władzą. Władza z nadania Stalina, przez Polaków (rozumianych jako naród) nie mogła być uznana za prawowitą władzę. Dlatego obowiązkiem każdego polskiego patrioty był sprzeciw. Taki sprzeciw, jaki należny jest okupantowi i jego pomagierom. I na taki sprzeciw zdobyli się liczni, którzy nie mogli zakceptować pojałtańskiego porządku na polskiej ziemi. Ci liczni mieli ulec zapomnieniu, gdyż okupant i jego namiestnicy mówiący po polsku nie mogli sobie pozwolić na pamięc o ludziach i czynach mogących być zarzewiem buntu. To oczywiste, gdyż tak postępuje każdy okupant. Tutaj sytuacja jest czarno-biała. Są ruscy namiestnicy niewolący Ojczyznę i  wolni Polacy. Choć kryjący się po lasach, to w duchu i sercu wolni. Tak wolni jak tylko Polak potrafi być wolnym.

I jeszcze jeden przykład bohatera, który choć służył przez długi czas w armii będącej de facto przedłużeniem Armii Czerwonej, pozostał wewnętrznie wolnym człowiekiem. Mowa oczywiście o pułkowniku Ryszardzie Kuklińskim. Tylko bowiem człowiek wolny jest zdolny przez 9 lat nieustannie dzień po dniu narażać życie swoje i swoich najbliższych, tylko po to, by jego ojczyzna nie zamieniła się w nuklearną pustynię, a rodacy nie wyparowali razem z atomowym grzybem bomb nuklearnych.

Zapytasz Czytelniku skąd tytuł notki, skoro jak na razie tekst jest o wolnych Polakach. Już wyjaśniam. Obroża i smycz to atrybuty psa i niewolnika. Upierdliwi napiszą zaraz, że atrybutem niewolnika były raczej kajdany, nie obroża. Uprzejmie zatem wyjaśniam, że ta obroża ma charakter li tylko symboliczny.  Na blogu Sowińca pod dyskusją o pułkowniku zamieściłem taki komentarz:

Panie Jerzy stosunek do pułkownika Ryszarda Kuklińskiego jest doskonałym papierkiem lakmusowym pozwalającym zobaczyć kto jest Polakiem, a kto jedynie niewolnikiem. Niewolnikiem, któremu przypisana jest obroża i smycz. Nieważne jest z jakiej ręki je chleb, nieważne czyj but go kopie, nieważne kto wydaje mu komendy. Ważne tylko by ocalić niewolniczy żywot. Zatem niech przeciwnikom pułkownika pozostaną tylko te dwa atrybuty obroża i smycz. Widocznie na więcej nie zasługują.

To samo można odnieśc do tych, którzy plują na Żołnierzy Wyklętych. Zresztą w większości wypadków są to te same nicki. Sartre, maccard, mediolan, chirl, rkatafrakta vel NRohirrim, wojtek24, tessa i wielu innych niewolników. Wystarczy zajrzeć pod notki o pułkowniku czy Żołnierzach Wyklętych. Wszędzie stadko psów lub niewolników. Niezdolnych do lotu. Niezdolnych do podniesienia głowy. Potrafiących jedynie obrażać pamięć tych, którzy oddali swoje życie, poświęcili wszystko, by oni mogli wieść swój niewolniczy żywot. Zatem niech pozostanie im jedynie obroża i smycz należne psom i niewolnikom.

 

 

 

 

 

mesko
O mnie mesko

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości