W związku z ułaskawieniem Mariusza Kaminskiego i reszty podnoszą się głosy, że Prezydent Duda złamał Konstytucję i powinien trafić pod Trybunał Stanu. Otóż wyjaśnaim dlaczego Prezydent pod TS jednak nie trafi.
Otóż w Polsce mamy hierarchię aktów prawnych. Najwyższym aktem prawnym jet Ustawa Zasadnicza, czyli Konstytucja. Wszelkie inne akty, w tym ustawy są wobec niej podrzędne. Oczywiście Konstytucja nie jest zbiorem konkretnych przepisów prawnych, a dokumentem regulującym zasadnicze kwestie ustrojowe państwa. Przepisy Konstytucji stosuje się bezpośrednio, chyba, że akt ten odsyła poprzez delegację ustawową do aktów normatywnych niższego rzędu.
I teraz najważniejsze:
Konstytucja daje Prezydentowi prerogatywę w postaci prawa łaski. Przy czym nie określa trybu, w jakim to uprawnienie ma zastosowanie. To raz. Po drugie zaś Konstytucja odnośnie tej konkretnej prerogatywy nie odsyła do ustawy!Gdyby bowiem tak było (np.: dodano by zapis w postaci "tryb i warunki ułaskawienia określają ustwy"), wtedy można by Prezydenta stawiać przed Trybunałem za złamanie Konstytucji. Ponieważ jednak ustawodawca (czyli na pewno nie sędziowie STOSUJĄCY a nie tworząćy prawo) zapisu takiego nie zawarł, Prezydent Duda mógł postąpic dokładnie w taki sposób w jaki postąpił.
Uczcie się prawa prawnicy, a nie motajcie maluczkim w głowach.