Z tym apelem zwracam się do Was autorytety IIIRP. Ujawnione dokumenty z domu Kiszczaka stawiają kropkę nad i. Są jedynie materialnym dowodem na to, o czym wielu mówiło już od dawna. O tym, że Wałęsa współpracował z bezpieką jako tajny współpracownik pod pseudonimem "Bolek". Nie będę przypominał, w jaki sposób reagowaliście na takie zarzuty, kiedy twarde dowody nie leżały na stole, tak, jak dzisiaj.
Pamiętam nagonkę na Cenckiewicza i Gontarczyka, którzy w 2008 roku dokładnie-na podstawie wówczas dostępnych dokumentów-opisali tę sprawę. Wtedy też murem staliście za Wałęsą. Ale wówczas nie krzyczeliście gremialnie, że przecież dawno wiecie, co robił Wałęsa w 1970 roku. Nie dopuszczaliście do swojej świadomości, że Wałęsa mógł kapować bezpiece zdradzając swoich kolegów z wydziału za kasę. Wystarczy tylko przypomnieć słowa Tuska z tamtego okresu.
Przestańcie nas wreszcie okłamywać, że nic sie nie stało. Przestańcie używać nowomowy, ze wspólpraca Wałęsy to "incydent" w jego życiorycie. Znacie definicję słownikową tego słowa?
Nie mam najmiejszego zamiaru umniejszać zasług Wałęsy z okresu pierwszej Solidarności. Był LIDEREM. Tak. Stał na czele 10 milonowego ruchu społecznego, który zapoczątkował przemiany ustrojowe w Polsce. Ale nie mam też zamiaru popierać jego bufonady, kiedy twierdzi, że "On, sam tymi ręcami obalił komunę". Z całym szacunkiem ale on sam to mógłby obalić jedynie flaszkę. Wałęsa nigdy nie dostałby Nobla, gdyby za jego plecami nie stało 10 milionów ludzi, którzy upomnieli się o GODNOŚĆ! W tym także Wy, którzy dzisiaj tak zajadle kryjecie jego grzechy.
Nie kłamcie, że najzacieklej atakują Wałęsę ci, którzy w tamtym czasie nie mieli odwagi walczyć z komuną. Nazwiska Wyszkowskiego, Gwiazdów czy choćby Maciarewicza powinny wystarczyć na obalenie Waszej fałszywej tezy. To osoby, które z ówczesnym systemem walczyły zanim o Wałęsie ktokolwiek usłyszał. Ale nie tylko Oni. Wałęse krytykuje też szereg ówczesnych mniej lub całkiem nieznanych działaczy i członków NSZZ. Także takich, którzy zapłacili wysoką cenę za odmowę kolaboracji z komuną.
Nawet, gdyby przyjąć, że lata 70-te da się usprawiedliwić, to czym usprawiedliwicie wyczyszczenie w latach 90-tych teczki "Bolka" przez urzędującego Prezydenta Wałęsę? Toż to działania czysto przestępcze podlegające już nie ocenie moralnej ale kodeksowej. Tego też chcecie bronić? Chcecie bronić tych wszystkich kłamstw Wałesy, które w sprawie "Bolka" serwował nam po roku 1992? Chcecie bronić poświadczenia prze niego nieprawdy w oświadczeniu lustracyjnym, które złożył? Chcecie bronić jego podłych słów skierowanych w kierunku Wyszkowskiego, Cenckiewicza, Gontarczyka i wszystkich, którzy zarzucali mu współpracę z bezpieką?
Nie kłamcie nas, że jesteśmy wolnym, demokratycznym państwem. Czy w demokratycznym państwie szef byłej bezpieki trzyma w domu kwity obciążające lidera ruchu, który ponoć tę bezpiekę pokonał? Czy naprawde nie widzicie w tym niczego niestosownego?
Wprowadziliście w życie społecze jad kłamstwa, który zatruwa życie publiczne. Stworzyliśie mit Wałesy, żeby bronic własnych przywilejów. To także, a może przede wszystkim przez wasze kłamstwa mit L.Wałesy runie w gruzach. Przez Wasze usprawiedliwianie, aprobowanie podłości,których Wałęsa przez większość swego życia, łącznie z ostatnimi wypowiedziami o dawnych kolegach, którzy nawet na donos sobie nie zasłużyli, się dopuszczał.
Apeluje do Was, choć mam niemal pewność, że to wołanie na puszczy, pozwólcie Wałęsie wyspowiadać się ze swoich błedów. Nie kryjcie ani jego, ani innych, którzy kolaborowali z komuną. Pozwólcie wreszcie, by prawda o tamtych trudnych przeciez czasach, jak i o czasach ostatnich 26 lat wreszcie ujrzała światło dzienne.
Wystarczy, że przestaniecie kłamać i relatywizować. Tylko o tyle Was proszę. O tyle jedynie apeluję!
Paweł Piekarz
