Dzisiejszą wypowiedzią Grzegorza Schetyny w kontrwywiadzie RMFu powinien jak najszybciej zainteresować się prokurator. Zamiast szukać rozwiązań politycznych lider największej, póki co, partii opozycyjnej majaczy o polskim Majdanie. Myślę, że na słowa Schetyny powinna w telewizji oficjalnie zareagować Premier polskiego rządu i ostrzec Pana Schetynę, że jeśli w kraju poleje się chcociaż jedna kropla krwi, to odpowiedzialność za nią spadnie na lidera Platformy Obywatelskiej.
Ja nie mam wątpliwości, że Schetynie i oderwanym od koryta misiom marzy się dzisiaj scenariusz kryterium ulicznego. Tylko tak bowiem są w stanie wrócic do władzy, która im odebrano w ubiegłorocznych wyborach. Nie wiem tylko, czy zdają sobie sprawę, kto w tym kryterium byłby górą. Bo postawienie przeciwko sobie "młodzieży" z KODu i "moherów" z polskich stadionów może być zgubne dla tych pierwszych. Nie pomoże im nawet sławetna ustawa "1066", bo zdaje się, że zaprosić obce wojska mógły jedynie rząd. (Nie mam pewności, więc jeśli się mylę proszę o sprostowanie).
Ja doskonale pamiętam, kiedy za rządów PO-PSL straszono społeczeństwo, wyprowadzeniem przez PiS ludzi na ulicę. Wtedy posługiwano się argumentem, że od zmian jest kartka wyorcza. PiS ludzi na ulicę nie wyprowadził. Dzisiaj swoimi nieodpowiedzialnymi wypowiedziami Schetyna oraz dziennikarze i stacje popierające i usprawiedliwiające taki punkt widzenia podkładają iskrę pod beczkę prochu, na której siedzimy.
Komentarze